Dotychczasowy proces poszukiwania pracy był niczym wybór serialu na Netflixie – nie wiadomo na co się zdecydować, bo możliwości jest tak wiele. Pracodawcy stawali na głowie, żeby kandydaci to właśnie ich wybrali wymyślając nowe coraz bardziej kreatywne benefity. A rekruterzy? Robili wszystko, aby trafić w gusta kandydatów, gdy przedstawiali im ofertę. Wykwalifikowani kandydaci wydawali się wręcz rozpieszczani liczbą korzyści przy wyborze pracy. Jak to się jednak zaczęło?
Skąd wziął się rynek pracownika?
Gdy rozwój gospodarki nabrał większego tempa, polskim rynkiem zainteresowało się coraz więcej zagranicznych inwestorów. Pozwoliło to między innymi na rozwój outsourcingu – wykonywane w Polsce usługi okazały się mimo tego samego poziomu znacznie tańsze, niż w krajach, z których pochodzili ich klienci. W tej sposób szybko znaleźliśmy się w sytuacji stworzenia większej liczby miejsc pracy niż ludzi, którzy mogliby się jej podjąć – a przynajmniej w niektórych dziedzinach. Dodatkowo cały proces poszukiwania pracy stał się dużo prostszy i łatwiej dostępny niż kilka lat wcześniej.
Sceptycy wciąż twierdzą, że rynek pracownika to mit. Ostatecznie w dalszym ciągu wciąż pracodawca dyktuje warunki. Czy na pewno? Gdy przy analizie rynku rozpatrzymy aspekty takie jak lokalizacja, wielkość przedsiębiorstwa, branża czy kompetencje kandydata, szybko okaże się, że to te ostatnie w największej mierze wpływają na aktualną sytuację na rynku pracy. Dlaczego? Wyjątkowo długi dobry okres koniunktury gospodarczej wpłynął na zmniejszenie stopy bezrobocia i wzrost płac. Bezpośrednio oznacza to również zwiększone oczekiwania pracowników. Logiczne dla ekonomistów było przewidzieć, że gospodarka będzie jednak spokojnie zwalniać. Jednak nikt na świecie nie pomyślał, że stanie się to niemal natychmiast – pandemia COVID-19 błyskawicznie pociągnęła za hamulec.
Jak pandemia wpłynęła na rynek?
Ogromny lęk, zarówno wśród pracowników jak i wśród pracodawców dało się odczuć natychmiast. Nastąpiły pierwsze fale zwolnień, Strach przed utratą pracy sprawił, że zmniejszyła się rotacja pracowników. Nikt nie zamierzał ryzykować zmiany pracy, gdy procesy rekrutacyjne zostały wstrzymane. Niektóre sektory ucierpiały bardzo mocno w obliczu konieczności zawieszenia większości działań, które oferowały. Można do nich zaliczyć między innymi takie branże jak:
- hotelarstwo i gastronomia
- transport i spedycja
- rozrywka i rekreacja
- inżynieria i produkcja
Niestety, na nich się nie kończy. Wielu pracodawców niezależnie od branży odnotowało spadek przychodów, przez co zostali zmuszeni do redukcji etatów. Ofert pracy przez to znacząco ubyło, a procesy rekrutacyjne w pierwszej połowie 2020 w wielu firmach zostały zupełnie zatrzymane. Co w takim razie mają zrobić osoby, które straciły pracę? Jak szukać jej najefektywniej w taki sposób, aby znaleźć zajęcie odpowiadające naszym kompetencjom?
Jak obecnie szukać pracy?
Metodologia poszukiwań pracy sama w sobie niewiele się zmieniła. W dalszym ciągu działają jobboardy z ofertami pracy, choć ofert jest na nich stanowczo mniej. Prawdopodobnie najgorsze za nami – największy spadek ofert pracy pojawił się w okresie marca, kwietnia i maja. Najbardziej narażone branże w tamtym okresie takie jak turystyka i gastronomia zaczęły wracać do stanu sprzed pandemii. W branży BPO/SSC natomiast kryzys przyszedł z opóźnieniem – na koniec 2 kwartału.
Warto poza tradycyjnymi sposobami poszukiwań śledzić trendy ze świata rekrutacji. Przykładem jest używanie hashtagów z odpowiednimi słowami kluczowymi na Facebooku i LinkedIn. Gdy wrzucasz post z poszukiwaniem pracy, prawdopodobnie wielu rekruterów trafi do Ciebie tą drogą. Jeśli natomiast jest to branża, która cię interesuje – wykorzystaj nowo poznane hashtagi, aby znaleźć więcej postów, które mogą zawierać interesujące cię oferty pracy.
Jak poradzić sobie z dynamiczną sytuacją na rynku pracy?
Zmiany w obecnej sytuacji zachodzą jeszcze szybciej. Dlatego jednym z podstawowych nawyków, które musisz wypracować, będzie monitorowanie rynku pracy. Znaj sytuację związaną zarówno z pandemią jak i z gospodarką – możliwe że otworzy ci to drogę do zupełnie nowego sektora, w którym wykorzystasz swoje kompetencje! Przez najbliższe lata najbardziej pożądaną cechą pośród pracowników będzie elastyczność. To dzięki niej będziemy w stanie dopasować się do obecnych realiów i szybko zaadaptować się do zmian.
O co jako kandydat powinieneś teraz zadbać?
Z racji zwiększonej konkurencji na rynku pracy kluczowe jest dobre przygotowanie do procesów rekrutacyjnych, dlatego warto zadbać o:
- dobre CV, dopasowane do oferty pracy, na którą aplikujesz
- przejrzysty profil na Linkedin z informacją, że jesteś otwarty na nowe oferty pracy
- przygotowanie się do rozmowy rekrutacyjnej
- dobra organizacja poszukiwań
- plan działania z określonymi celami i deadline’ami
- plan „B” – niestety nie wszystko może pójść po twojej myśli
Czas, w którym poszukujesz pracy, warto poświęcić również na rozwój swoich kompetencji miękkich jak i bardziej technicznych zdolności. Pozwoli nam to przygotować się lepiej na niepewny rynek pracy.
Czym jest plan „B” w poszukiwaniu pracy?
Plan „B” to najprościej tłumacząc, alternatywa. W tym przypadku oznacza ona gotowość na całkowitą zmianę branży i przygotowanie się do nowego zawodu. Z racji dynamicznej sytuacji może okazać się, że branża, w której dotychczas pracowaliśmy, została bardzo dotknięta kryzysem. Znalezienie pracy w danym sektorze może być o wiele trudniejsze niż do tej pory. Dlatego warto rozważyć inne możliwości i poszerzyć swoje kręgi poszukiwań. Na każdym stanowisku zdobywamy wiele uniwersalnych kompetencji, które jesteśmy w stanie wykorzystać również np. na podobnym stanowisku w innej branży. Przykładem może być obsługa klienta, sprzedaż, umiejętności negocjacyjne, zarządzanie i wiele innych.
Jeżeli jesteś obecnie na etapie poszukiwania pracy – zajrzyj koniecznie w zakładkę – Oferty. Zobaczysz tam nasze aktualne oferty pracy.