Co robiłaś zanim trafiłaś do Talent Place?
Podobnie jak w Talent Place – zajmowałam się rekrutacją. Na początku mojej kariery rekrutacyjnej skupiałam się na rolach tłumaczy. Realizowałam je od A do Z: od momentu, kiedy dostawałam zapytania od produkcji, przez cały proces onboardingu, aż po dostarczenie zespołów tłumaczy. W trakcie mojej kariery Vendor Managera zaczęłam się interesować również innymi rolami i tak zostałam freelancerem rekrutującym na różne stanowiska. W momencie, gdy spopularyzował się rynek IT, w moim obszarze zainteresowań pojawiły się także role z tej dziedziny. I tak od kilku lat to właśnie rynek IT jest moją specjalnością.
Na czym polega Twoja rola w Talent Place? Czym się zajmujesz?
Pracuję w Talent Place od marca. W tym momencie jestem w zespole rekruterów dla jednej z firm z branży IT, ale również zajmuję się rekrutacjami w innych projektach. Łączę rolę rekrutera RPO i freelancera.
Jak wygląda współpraca RPO z Twojej perspektywy? Co taka praca Ci daje?
Myślę, że przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Jesteś w zespole i na kilka miesięcy masz zapewnione projekty, pracujesz dla jednego klienta. Wiesz, że to, co zostało ustalone na samym początku współpracy, obowiązuje. Znasz zespół, z którym pracujesz i zaczynasz się czuć jego częścią, częścią firmy, dla której rekrutujesz. Znasz osoby odpowiedzialne, decyzyjne. Po prostu – jest ci łatwiej. Nie jest tak, że co chwilę otrzymujesz nowy projekt i musisz zaczynać wszystko od nowa. Dzięki rekrutacji RPO i dołączeniu do zespołu wewnętrznych rekruterów wiem, czego dana firma wymaga, jakie metody preferuje, a jakich nie popiera. Poza tym rekrutacje RPO to również fajny sposób, żeby pogłębiać swoją wiedzę z zakresu IT, ponieważ bierzemy udział w rozmowach technicznych w wewnętrznych zespołach. Bardzo to doceniam. Czasem, już jako freelancer, realizuję inne projekty, spoza IT, żeby nie popaść w rutynę. Cenię taką możliwość wyboru i korzystam z tego, przełączam się między projektami z różnych branż.
Jak wygląda Twój dzień pracy?
Pracuję w 100% zdalnie. W pierwszej kolejności skupiam się na procesach RPO. Sprawdzam, czy nie ma odpowiedzi od kandydatów, pytań o procesy albo spotkań zespołowych. W zasadzie mój dzień wygląda tak, że przeprowadzam search kandydatów, odpowiadam na ich pytania lub umawiam się na spotkania z nimi. Nie jest to proste, czasem muszę się nieźle nagimnastykować, żeby zebrać na spotkaniu technicznym kandydata i wszystkie niezbędne osoby – tym bardziej, że podczas jego trwania musi być przynajmniej jeden architekt i developer z zespołu, a każdy z nich ma przeważnie napięty grafik. Jeśli uda mi się to wszystko zaaranżować, to robię przerwę od procesów RPO i przełączam się na inne projekty. Poza tym uzupełniam też raporty z przeprowadzonych działań albo wykonuję jeszcze inne czynności: staram się tak zaplanować dzień, żeby jak najbardziej go sobie urozmaicić.
Z jakimi wyzwaniami zdarzyło Ci się mierzyć?
Na pewno jednym z wyzwań jest kwestia stawek dla danej roli. Klienci, zwłaszcza korporacyjni, często mają stawki niejawne, a obecnie kandydaci tak naprawdę chcą już na początku rozmowy poznać szczegóły finansowe. I zdarza się, że kandydaci kończą rozmowę w momencie, kiedy mówię, że niestety nie mogę podać widełek, bo zasady korporacyjne na to nie pozwalają.Mieliśmy kilka spotkań z zespołem, by ustalić, jak poradzić sobie z tym problemem. Bo rynek – szczególnie programistyczny – jest taki, że często to kandydaci stawiają warunki. Wraz z koleżankami z zespołu musiałyśmy wymyślić, co i jak mówić programistom, żeby w ogóle chcieli z nami, rekruterami, rozmawiać. Wpadłyśmy na kilka sposobów. Obecnie testujemy je i widzimy, że zaczynają działać. Drugie wyzwanie w rekrutacjach, które prowadzę, to, że programiści są obecnie mocno oblegani i często nawet nie odpowiadają na oferty od rekruterów. I tutaj również musimy wykazywać się kreatywnością: zaczęliśmy na przykład, wraz z zespołem, wymyślać zabawne, nietypowe teksty wiadomości do kandydatów, które przyciągną ich uwagę.
Jak w pracy rekrutera RPO może pomóc społeczność Talent Place?
Zarówno ja, jak i moje koleżanki z zespołu korzystamy ze wsparcia ekspertów HR znajdujących się w Społeczności. Jest to pomocne chociażby w przypadku opisanych wyżej niejawnych stawek i sposobów na to, jak sobie z takim problemem poradzić. Wszyscy dzielimy się pomysłami na ten temat. Możliwość zapytania innego rekrutera, który prowadzi podobny proces, czy na przykład nie ma takich kandydatów, którzy akurat w jego rekrutacji odpadli i czy nie mógłby polecić ich do jednej z rekrutacji RPO – to jest bardzo cenne. Omijamy w ten sposób czasochłonny sourcing na LinkedIn i konieczność kontaktowania się z kandydatami od zera, tylko od razu dostajemy namiar na konkretną, otwartą na nowe wyzwania osobę i dzięki temu możemy znacznie przyspieszyć cały proces.
I, cóż, można się również wyżalić (śmiech). Przyznam się szczerze, że miałam taki moment, gdy potrzebowałam wsparcia. Wtedy koleżanka, BUM, zadzwoniła do mnie, porozmawiałyśmy, i to było bardzo pomocne. Poznałam inną perspektywę, inny punkt widzenia. Poczułam się zaopiekowana. Podoba mi się również, że w Społeczności Talent Place, mimo, że pracujemy zdalnie, to jest takie poczucie przynależności do zespołu i że jako rekruterzy RPO pracujemy w wewnętrznych teamach. Mamy dedykowaną HR Business Partner, która jest bardzo pomocna i często pomaga nam od strony administracyjnej albo w kwestiach związanych z kontaktem z klientem. Jeśli jest jakiś problem, to razem myślimy nad rozwiązaniem, które zadowoli i nas, i klienta. Rekruterzy nie są pozostawieni sami sobie, mogą liczyć na wsparcie i pomoc w organizacji pracy.
Komu poleciłabyś pracę w roli rekrutera RPO?
Polecam na pewno moim koleżankom rekruterkom, bo uważam, że to jest coś fajnego, coś zupełnie innego. Z jednej strony masz pracę “na etat”, dla jednego klienta, ale z drugiej strony nie siedzisz w biurze i możesz łączyć to z pojedynczymi zleceniami. O współpracy z Talent Place zawsze wypowiadam się w samych pozytywach. Pracujemy zdalnie, ale od czasu do czasu mamy też okazję zobaczyć się na żywo, na przykład podczas śniadania z całym zespołem. I to jest super. Czuje się tu wsparcie z każdej strony, widać, że Talent Place jako firma chce się rozwijać razem z nami, chce, byśmy byli częścią zespołu, zadowoleni i chętni do realizowania kolejnych projektów i osiągania najlepszych wyników. Te działania, o których mówiłam wcześniej, świetnie na to wpływają. Pracuję tu zaledwie kilka miesięcy, ale już czuję się, jakbym była tu od kilku lat. Tak się zgraliśmy ze społecznością.
Chcesz dołączyć do społeczności? Wszystkie niezbędne informacje oraz formularz aplikacyjny znajdziesz tutaj.