Flexicurity, czyli połączenie pojęć flexibility (elastyczność) i security (bezpieczeństwo) w pracy nie jest pojęciem nowym. Narodziło się kilkanaście lat temu w Danii. Niedługo potem również w Polsce zaprezentowano tę koncepcję. Dlaczego jednak idea ta nadal przebija się przez polski rynek pracy z trudem?
Flexicurity – duńska teoria i polska praktyka
Duński model flexicurity łączy elastyczność zatrudnienia z bezpieczeństwem. Charakteryzuje się na przykład możliwością wyboru miejsca pracy (zdalnie, stacjonarnie, hybrydowo), wymiaru godzin czy dowolnością jeśli chodzi o rodzaj umowy. Wszystko po to, by można było dopasować pracę do swojego stylu życia, ale też stale rozwijać się i doskonalić kompetencje, by dzięki temu być wykwalifikowanym pracownikiem, atrakcyjnym dla pracodawców.
Wydawałoby się, że globalizacja i dostęp do najnowszych technologii jeszcze bardziej ułatwiają wprowadzenie tej koncepcji w życie. A jednak – większość polskich firm (a także pracowników) daleka jest od praktykowania tego podejścia. Dlaczego? Z jednej strony obserwujemy niesprzyjające temu rozwiązaniu przepisy prawa pracy i niechęć przedsiębiorców do wprowadzenia elastycznych zasad. Z drugiej widać zakorzenione w wielu pracownikach “tradycyjne” podejście do pracy: model od 9 do 17, umowa o pracę na czas nieokreślony i zamknięcie się na inne formy zatrudnienia (praca projektowa, samozatrudnienie, niepełny wymiar godzin).
Czy to się zmieni? Być może. Pandemia spowodowała coś, co jeszcze zaledwie dwa lata temu wydawało się niemożliwe – firmy przeszły na home office, a zdecydowana większość pracowników uznała taki sposób pracy za lepszy i bardziej efektywny niż ten w pełni biurowy. Gdy praca zdalna stała się rzeczywistością na polskim rynku i menedżerowie dopiero uczyli się, jak zarządzać zespołami zdalnymi i jak pracować, by realizować wyznaczone cele, my w Talent Place już wiedzieliśmy, jak organizować działania, by rozwijać się w kluczowych dla nas obszarach. Byliśmy firmą remote friendly na długo przed pandemią. Już wtedy zachęca liśmy do pracy zdalnej (o jej korzyściach pisaliśmy na przykład tutaj), a to nie jedyne, na co stawiamy w naszej firmie. Dokładnie tak! Pracujemy elastycznie i bezpiecznie, zgodnie z elementami flexicurity.
Flexicurity w Talent Place
Każdy rekruter, który decyduje się na współpracę z naszą Społecznością ekspertów HR, szybko przekonuje się, że flexicurity nie jest jedynie fajną koncepcją, zbyt idealną, by być prawdziwą. Tylko że to realny i korzystny dla obu stron sposób na dobrą współpracę. Osobom dołączającym do naszego teamu dajemy wybór:
- miejsca pracy: z krakowskiego biura, zdalnie z dowolnego miejsca na świecie, hybrydowo.
- czasu pracy: projektowo jako freelancer, w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin na etat jako rekruter RPO,
- ilości realizowanych projektów: staramy się dopasować do aktualnych potrzeb każdego z naszych rekruterów
- umowy: pełna dowolność i możliwość płynnego przechodzenia między rodzajami umów,
- szkoleń: dbamy o rozwój naszych rekruterów i chcemy, by doskonalili się w swojej branży.
Ktoś mówi, że pracować można albo elastycznie, albo z poczuciem bezpieczeństwa? My udowadniamy, że wcale nie trzeba wybierać między jednym a drugim. Osoby szukające wolności wyboru w kwestii umowy, czasu i miejsca pracy znajdą to wszystko w Talent Place. Ci, dla których najważniejsze jest bezpieczeństwo zatrudnienia, również będą zadowoleni ze współpracy z naszą Społecznością. A ponieważ zachęcamy wszystkich do podejścia work-life fit (czyli dopasowania pracy do stylu życia i aktualnych potrzeb, o czym więcej pisaliśmy), jesteśmy otwarci na różnego rodzaju współpracę: można na przykład być zatrudnionym na pół etatu jako rekruter RPO i realizować dodatkowo projekty rekrutacyjne jako freelancer. Jak wygląda praca w takim modelu? Opowiedziała o tym nasza rekruterka Natalia Szubert. Dlatego jeśli ktoś zapyta Was, jak wygląda duńska koncepcja flexicurity w praktyce, to możecie odpowiedzieć, że właśnie tak, jak w Społeczności Talent Place.