“Czy rekrutacja to coś dla mnie?” – takie pytanie zadaje sobie wiele osób rozważających rozpoczęcie kariery w HR. O swoich początkach w Społeczności, poszukiwaniu własnej ścieżki i elastycznym podejściu w pracy opowiedziała Magdalena Mijal, rekruterka w Talent Place.
Jak wyglądała Twoja ścieżka zawodowa zanim trafiłaś do Talent Place?
Dołączyłam do Talent Place na studiach, więc nie miałam zbyt dużego doświadczenia zawodowego. Dorabiałam sobie do studenckiego życia różnymi pracami dorywczymi. Byłam na przykład instruktorką Zumba® Fitness. W pewnym momencie dołączyłam do Talent Place i to tutaj cały czas kontynuuję swoją ścieżkę kariery. Można więc powiedzieć, że rekrutacja to jest taka pierwsza moja poważna praca.
Dlaczego zdecydowałaś się dołączyć do Społeczności Talent Place?
Studiowałam w Gdańsku, mieszkałam natomiast w Rzeszowie, więc bardzo często podróżowałam – właściwie przez całą Polskę. Dlatego szukałam pracy, którą mogłabym wykonywać zdalnie. Byłam na kierunku psychologicznym, więc stwierdziłam, że poszukam czegoś, co będzie z tym związane. Tak, można powiedzieć, że zawód rekrutera wpisywał się w moją ścieżkę edukacji, ponieważ studiowałam m.in. specjalizację zarządzania organizacją, a rekrutacja i HR są z tym powiązane. Właśnie to oraz praca zdalna tak naprawdę mnie skłoniły i zdecydowały o tym, że dołączyłam do Talent Place. Na początku traktowałam to jako pracę dodatkową. Miało to być chwilowe, podobnie jak inne prace dorywcze, ale z czasem okazało się, że zadomowiłam się tutaj i zostałam na dłużej.
Jakie miałaś obawy związane z dołączeniem do Społeczności rekruterów?
Szczerze mówiąc, miałam bardzo duże obawy. To dlatego, że ja się w ogóle obawiałam bycia… rekruterem. Dla mnie to była taka ścieżka “rezerwowa” i “na chwilę”. Nie byłam pewna, czy się w tym odnajdę. Wszyscy znajomi na studiach mówili mi, że rekrutacja to jest superpraca, ale ja nie byłam przekonana na 100%. Wiele koleżanek i kolegów pracowało w HR i było zadowolonych z tego wyboru, więc pomyślałam, że skoro tak dużo osób zachwala ten zawód, to spróbuję. Ale totalnie nie czułam tego, przyznaję. Zadawałam sobie pytanie: czy to na pewno coś dla mnie? A później mocno się zdziwiłam, ponieważ bardzo mi się praca w rekrutacji spodobała. Trafiłam na fajnych ludzi w firmie, podobał mi się również kontakt z kandydatami, to, że można z nimi rozmawiać, poznawać ich motywacje i pomagać w zdobywaniu wymarzonej pracy. Cały czas coś się dzieje, coś nowego. Zawsze uważałam, że mam detektywistyczny umysł. I jest to bardzo pomocne w poszukiwaniu kandydatów! Praca w roli rekrutera okazała się więc dla mnie idealnym wyborem.
Jak długo jesteś w Talent Place i jak wyglądała Twoja droga w Społeczności? Co się zmieniło odkąd tu pracujesz? Jakie zadania wykonywałaś najpierw, a czym zajmujesz się teraz?
W Talent Place jestem już prawie cztery lata. Na samym początku zajmowałam się typowym sourcingiem, czyli poszukiwałam kandydatów – na LinkedIn, Facebooku i innych portalach oraz na tej podstawie zdobywałam rekomendacje. Później dołączyłam na jakiś czas do wewnętrznego zespołu rekrutacyjnego i zajmowałam się rekrutacją osób, które miałyby dołączyć do naszych struktur wewnętrznych w Talent Place. Następnie wróciłam do sourcowania, z tym że tym razem zajęłam się również kontaktem telefonicznym z kandydatami. Teraz, już od jakiegoś czasu, kontaktuję się zarówno z kandydatami, jak i bezpośrednio z klientem. Zajmuję się głównie projektami SSC / BPO, ale realizuje też projekty inżynieryjne, dla branży fotowoltaicznej, sprzedażowej.
Jak wygląda twój dzień pracy?
W zasadzie u mnie nie ma u mnie takiego typowego dnia pracy. Próbowałam się na początku nauczyć działać w regularny, stały sposób – wstać, zjeść śniadanie, wypić kawę i robić po kolei wcześniej zaplanowane zadania, ale totalnie nie zdawało to u mnie egzaminu. Pracuję elastycznie, dopasowuję się do różnych meetingów – wewnętrznych w zespole, z klientami czy chociażby do rozmów z kandydatami. Tak naprawdę z dostępnością kandydatów był zawsze największy problem w takim “zwykłym” dniu pracy. Nic dziwnego, w końcu kandydaci pracują, studiują, mają różne zajęcia, więc nie zawsze mogli rozmawiać w tych godzinach, które początkowo założyłam. Musiałam przestawić się na elastyczne podejście do pracy, przełączyć się z takiego “typowego” dnia 8:00-16:00 i wypracować cały system na nowo. Okazało się, że świetnie się w takim modelu odnajduję i dziś już nie wyobrażam sobie wrócić na typowo “etatowe” podejście do czasu pracy. Jasne, są w ciągu dnia stałe punkty, gdzie na przykład mam zaplanowany czas na sourcing albo spotkania z zespołem, ale na przykład spotkania z kandydatami odbywają się różnie – bardzo często przeplatam takie “stałe” obowiązki z dynamicznymi. Ja też nie lubię nudy i gdy tak sobie myślę, że gdybym miała robić przez cały czas to samo, o tej samej porze i z tymi samymi osobami, to szybko bym się znudziła i zniechęciła do pracy.
Co daje Ci praca w Talent Place? Jakie rzeczy szczególnie doceniasz?
Przede wszystkim wspomnianą elastyczność i to, że mogę jeździć w różne miejsca – czy to do pracy, czy wakacje. Dzięki work-life fit często podróżuję i mogę łączyć to z pracą. Mam również tyle czasu dla bliskich, ile potrzebuję. To jest bardzo wygodne i coś, co cenię we współpracy z Talent Place. A także to, że mogę dołączać do różnorodnych projektów. Mam określone cele i faktycznie skupiam się na ich realizacji. Jeśli jednak w pewnym momencie czuję, że chciałabym zrobić coś innego, z innej branży, dla innego klienta… wiem, że mogę to zrobić. W momencie, gdy uznaję, że warto by zrealizować inny projekt, to mam taką możliwość. Doceniam takie podejście w Talent Place, bo czasem oderwanie się na chwilę od projektów, które realizuje się na co dzień i wejście na moment “do innej branży” pomaga oczyścić umysł i później wraca się z nowym powerem do działania, ze świeżymi pomysłami. Również dzięki temu, że mogę przełączać się między projektami, zmieniać je i dostosowywać do swoich potrzeb, to zawsze coś się dzieje i na nudę w Talent Place nie mogę narzekać.
Jaką wartość widzisz w Społeczności jaką jest Talent Place?
Przede wszystkim fakt, że może to być jednocześnie praca dodatkowa, jak i stałe źródło utrzymania. Można tak naprawdę dołączyć do wewnętrznego zespołu HR albo zajmować się tylko sourcingiem, czy też kontaktem z kandydatami albo klientami. Jest duża różnorodność i to jest największa wartość w Talent Plac. Nie ma jednej ścieżki i jednego utartego schematu, tylko można robić wiele zadań w różnym czasie. Mogę żonglować swoimi zadaniami i dostosowywać ich liczbę i stopień zaangażowania do tego, czego aktualnie potrzebuję.
Komu poleciłabyś pracę w Talent Place?
Tak naprawdę poleciłabym pracę w Talent Place każdemu, kto chciałby spróbować w ogóle wejść do branży HR. Bo jest to praca zarówno dla osób zabieganych, które mają tylko trochę wolnego czasu, a chciałyby sobie dorobić do budżetu domowego, jak i dla tych, którzy chcą pracować w pełnym wymiarze godzin. Są projekty, które wymagają mniej zaangażowania i te kilka godzin w tygodniu spokojnie wystarczy, żeby je zrealizować i zarobić dodatkowe pieniądze. Ale Talent Place to także dobre miejsce dla kogoś, kto chciałby zajmować się rekrutacją na pełen etat. Nawet jeśli w tej chwili nie ma zbyt dużego doświadczenia, to dzięki wsparciu Społeczności można się wielu rzeczy nauczyć.
Ta praca w dużej mierze uczy motywacji, pewnej zawziętości, tego, że samodzielnie wypracowana ścieżka to szansa na rozwój na własnych zasadach. Ja też myślę, że dzięki temu, że musiałam sobie swój styl pracy wypracować, zostałam w Społeczności. Gdybym miała narzuconą ścieżkę odgórnie, z określonymi schematami, do których musiałabym się dostosować, to pewnie szybko bym się wypaliła. A tak to sama próbowałam, testowałam różne rozwiązania i wiem, że rekrutacja to coś dla mnie. Dlatego pracę w Talent Place bardzo polecam osobom, które cenią sobie taką elastyczność.